poniedziałek, 27 grudnia 2010





















Strasznie dawno tu nie zaglądałam, jakiś remont się przyplątał :) a i prac się trochę nazbierało. Musiałabym to trochę usystematyzować – chyba zacznę od scrapbookingu.
Zrobiłam trzy kartki ślubne – jakiś wyjątkowy urodzaj w tym roku :) i kartkę z okazji odejścia na emeryturę (kwiatki w doniczce), a do tego album na zdjęcia dla małej Milenki, która przyszła na świat w październiku :).

wtorek, 18 maja 2010

Popełniłam królika ...














... a właściwie trzy króliki :) - prawie 2 miesiące temu - czas, to bardzo niezbadany czynnik :)
Muszę dodać, że królicze rodzeństwo jest prawie o połowę niższe od liliowego królika, który z potrzeby chwili otrzymał imię Maurycy. A wszystko to przez bardzo banalny błąd wydruku wykroju :) Wydawało mi się, że właśnie ta wielkość będzie odpowiednia - małe króliczki mają po uszyciu około 22 cm. Są słodkie, ale co się namęczyłam przy szyciu, to moje ;) Oczywiście wszystkie króliczki poszły w świat: Maurycy trafił w objęcia Madzi, a rodzeństwo do rodzeństwa, Ani i Bartusia :)
A dalej, jak widać:
- Kartka urodzinowa i mój ulubiony ostatnio zestaw kolorów: fiolet z pomarańczą
- Zestaw różnych butelek wykończonych techniką decoupage - oj, butelki czekały na ozdobienie ponad pół roku :)
- Zestaw małych, kwadratowych talerzyków - również decoupage.

A przede mną malowanie mieszkania - jakoś ciężko mi się do tego zabrać, ale muszę :( Ale ponieważ dawno nie bawiłam się czesankami, kto wie, czy po drodze coś się nie wydarzy? :)

Nika, bardzo się cieszę, że podobają Ci się wisienki :D w rzeczywistości są znacznie ładniejsze, bo, to przecież widać, zdjęcie jest naprawdę marne. Pozdrawiam Cię serdecznie - śliczności tam szyjesz u siebie :)
Mój Kawałek Nieba - niesamowite kompleciki fimo, aż chciałoby się dotknąć, nie wspomnę o tym, że nosić :) Oczy ptaszka, to celowy zabieg - miał wyglądać na takiego, którym należy się natychmiast zająć i przytulić, chyba się udało :)
Uśmiechy dla wszystkich :)

sobota, 3 kwietnia 2010

Ptaszek Przytulaszek






Zdecydowanie ptaszek, a nie, jak sugerują inni: jajo ;)Filcowany z czesanki akrylowej z dużyyymi przerwami przez miesiąc, z miną mówiącą: kto mnie przytuli? A do tego , również filcowane na sucho - tym razem z czesanki wełnianej - kolczyki kwiatuszkowe, dostępne na blogu: http://artysci-dzieciom.blogspot.com/
A dla wszystkich życzenia radosnych i słonecznych Świąt :)

sobota, 27 lutego 2010

Ptaszek Modraszek





Nie mam pojęcia, skąd mi się wzięła ta nazwa, jeśli ktoś czuje się jej autorem, to przepraszam za wykorzystanie :) jednak w mojej głowie tak bardzo przylgnęła, że w tej chwili nie wyobrażam sobie innej. Nie zdążyłam poobcinać ptaszkowi wystających włosków z czesanki i na pospiesznie robionym zdjęciu jest trochę kudłaty :) Za niedługo znajdzie się u swojego nowego właściciela :)
A dodatek do Modraszka filcowa bransoletka - może kiedyś uda mi się dorobić kolczyki :)

Wisienki z sercem






Filcowe wisienki do zahaczenia na bigle a do tego wisienkowy wisiorek. Zestaw już się nosi, jak zwykle nie u mnie ;) i wygląda naprawdę uroczo :)(pomimo niezbyt szczęśliwego zdjęcia).
Serduszko powstało z resztek masy fimo. Pomalowane, jak widać, z każdej strony inaczej. Podarowałam je dziesięcioletniej Ani, za co zostałam prawie uduszona w uściskach :) - boskie uczucie :)

poniedziałek, 25 stycznia 2010

Kolczykowo i filcowo






Przypomniało mi się ostatnio o dawno zakupionych czesankach. Leżały sobie spokojnie prawie 9 miesięcy i tylko kusiły kolorami. A ja przypadkiem trafiłam na blog Oli Smith, a potem na jeszcze jeden i znowu poczułam ochotę, żeby zflicować kilka drobiazgów :)
Wcześniej były jeszcze kolczyki - prostokąciki. Na zdjęciu tylko jedna para w paseczki, reszta została rozdana i, już wiem :), nosi się w zaprzyjaźnionych uszach bardzo wygodnie :)